Forum Karpacki Związek Pszczelarzy Strona Główna

Colony Collapse Disorder (CCD) w Polsce
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Karpacki Związek Pszczelarzy Strona Główna -> Gospodarka pasieczna
Autor Wiadomość
Czesław



Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Berest

PostWysłany: Śro 10:25, 11 Kwi 2012    Temat postu:

Szanowny kolego Macieju. Mnie też nie dziwi że w poruszanych przez kolegę tematach mało kto zabiera głos. Dziwi mnie natomiast na podstawie jakich zdarzeń sformułował kolega punkt pierwszy swojej poprzedniej wypowiedzi?
"Zdecydowana większość pszczelarzy, a wśród nich niektórzy działacze związkowi...." itd. Kto to są ci pszczelarze i działacze jakich związków???
I o jakich "lilipucich organizacjach" kolega mówi??? Czyżby miał na myśli Śląski Związek w Katowicach, czy może Karpacki Związek czy może Zawodowych lub Polankę do której wpisują się całe Koła z tych Związków gdzie działacze, w swojej spolegliwości wobec Sabata, nie działają dla dobra własnych członków??? Czy kolega ma świadomość że te organizacje zrzeszają już kilkanaście tysięcy pszczelarzy a w tzw."szeregach" PZP jest ogromna ilość takich którzy już dawno dość mają tego cyrku, jaki jest im fundowany przez wierchuszkę PZP a swoją postawę i oczekiwania pokazali poprzez udział w marszu w obronie pszczół 15 marca w Warszawie?
Jeśli można by użyć wyrażenia "lilipucich" to chyba tylko w raczej takim określeniu że "lilipucia część " ludzi działających wokół pszczelarstwa przejmuje lwią część funduszy które noszą nazwę programu wsparcia.
Są to dwie firmy produkujące sprzęt, jedna firma produkująca trucizny służące do walki z warrozą , niewielka ilość producentów matek i odkładów, oraz pewna ilość naukowców którzy dzięki skrótom przed nazwiskami hurtowo obsługują refundowane szkolenia.
To właśnie ten system "pomocy" prowadzi pszczelarstwo do nikąd a przy okazji jest też powodem takich kompromitacji jak np. Konferencja prasowa Ministra Sawickiego i pana Sabata w przeddzień Marszu w Obronie Pszczół.
I takie zdarzenia należy brać obecnie pod uwagę a nie opowiadać o jakichś "lilipucich organizacjach"
"Dalsze rozbijanie ruchu związkowego" to też cytat z kolegi wypowiedzi. Kto to czyni? Jeśli dziś jeszcze do kogoś nie dociera , że to "rozbijanie" jest spowodowane głównie działaniami pana Sabata i niewielkiej grupy jego przybocznych, zarabiających na takim a nie innym kształcie programów "pomocowych" i wyrzucaniem coraz to innego Związku z PZP, to powinien się w tych sprawach lepiej doinformować.

I cytat z drugiego punktu wypowiedzi kolegi: "Nadal trwają intensywne badania produktów pszczelich nad pozostałościami środków chemicznych...." Nie wiem kto i gdzie prowadzi takie badania? Czyżby firma produkująca te trucizny?? Z tego co wiem to w naszym kraju raczej takich badań się nie prowadzi. Dzięki temu właśnie wpływają do nas ogromne ilości miodu z importu których już niestety dalej sprzedać nie idzie, i które właśnie na fakt posiadania w sobie tych "pozostałości", pozostają już w Polsce i na naszym rynku.

Nie będę się odnosił do kolejnych punktów gdyż jak pokazuje ich treść są raczej określeniem sytuacji jednak ich adresatem powinny być instytucje i
organa państwa które swoimi decyzjami mogły by coś naprawić a z różnych przyczyn tego nie czynią.
W środowisku pszczelarzy tematy te są przedmiotem wielu dyskusji i wypowiedzi, w formie skondensowanej zostały one przekazane w petycji najważniejszym organom władzy poprzez przedstawicielu uczestników Marszu w Warszawie 15 marca br.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciej Winiarski



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opola

PostWysłany: Czw 10:24, 12 Kwi 2012    Temat postu:

Dzień dobry Państwu, dzień dobry Szanowny Panie Czesławie,


1. Zdecydowana większość pszczelarzy, a wśród nich niektórzy działacze związkowi, zaczynają zdawać sobie sprawę, że dalsze rozbijanie ruchu związkowego prowadzi do całkowitej marginalizacji środowisk pszczelarskich w życiu gospodarczym Polski. W związku z tym trwają dyskusje na temat ponownego zjednoczenia w postaci jakiejś formy skonfederowania lilipucich dzisiaj, organizacji pszczelarskich;

Wkleiłem cały pierwszy punkt, aby nie było wątpliwości o czym dyskutujemy. Otóż, w listopadzie 2011 roku rozmawiałem z Panem Prezesem Śląskiego Związku Pszczelarzy w Katowicach, który poinformował mnie, iż kierowany przez niego Związek liczy niewiele ponad 2000 członków. Czy to jest dużo, czy mało nie mnie sądzić w obliczu ponad 40 tys. pszczelarzy prowadzących swoje gospodarstwa pasieczne w całym kraju. W tym samym miesiącu Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Opolu podjął decyzję o wyjściu ze struktur Polskiego Związku Pszczelarskiego (zamiast podjąć wszelkie możliwe kroki aby zmienić Zarząd PZP). Związek ten liczy zdecydowanie mniej członków (znam liczbę, ale nie jestem upoważniony do jej ujawniania) niż Ślaski Związek Pszczelarski. Równocześnie na spotkaniach z pszczelarzami (każdej zimy mam ich kilka lub kilkanaście) wypływa sprawa silnej reprezentacji pszczelarzy wobec władz naszego państwa. Bo zgadzam się z wszystkimi krytykami działalności Zarządu PZP - działania te dość często są wręcz nieskuteczne, nie tyle z uwagi na wagę poruszanych spraw, co na sposób ich prezentacji. Jeżeli władz Polskiego Związku Pszczelarskiego nie można zmienić - taka jest logika faktów, to nadszedł najwyższy czas dobrowolnego skonfederowania istniejących organizacji działających niezależnie od struktur PZP. Zdania tego nie zmienię, bo oto wyobraźcie sobie Ministra, który co chwila ma prośbę o spotkanie, a to z władzami Polanki, a to Karpackiego, a to jakiś inny Związek chce z nim rozmawiać... Minister dostaje białej gorączki (przynajmniej na Jego miejscu ja bym dostał!).

Szanowny Panie Czesławie! Proszę zwrócić uwagę, że piszemy o perspektywie 15-20 lat - mnie wprawdzie już wtedy nie będzie - ale silna reprezentacja środowisk pszczelarskich staje się nakazem chwili już teraz, a co dopiero mówić o tak odległej perspektywie.

Acha, czytam kto to czyni (rozbijanie ruchu związkowego)? Jeżeli poddaje się rzetelnej analizie jakieś zjawisko, to za bardzo osobę dokonującą taką analizę, nie interesuje tło całej sprawy, tylko liczą się fakty. Oczywiście, ja znam doskonale owo tło, ale na ten temat nie chcę się wypowiadać publicznie. Proszę o telefon.

"Nadal trwają intensywne badania produktów pszczelich nad pozostałościami środków chemicznych...." Nie wiem kto i gdzie prowadzi takie badania? Czyżby firma produkująca te trucizny?? Z tego co wiem to w naszym kraju raczej takich badań się nie prowadzi. Dzięki temu właśnie wpływają do nas ogromne ilości miodu z importu których już niestety dalej sprzedać nie idzie, i które właśnie na fakt posiadania w sobie tych "pozostałości", pozostają już w Polsce i na naszym rynku.

Szanowny Panie Czesławie! Musi mi Pan uwierzyć, że takie badania są prowadzone. Nie upoważniony nie mogę ujawnić, gdzie ani jak są one prowadzone. Co do miodu chińskiego, to cały świat ma z tym wielki kłopot. Pisałem już o tym, że do USA wpływa kilkadziesiąt tysięcy ton tego miodu rocznie. Trwają intensywne prace w Unii Europejskiej nad uszczelnieniem granic zewnętrznych Unii. Oczywiście, musicie Państwo mieć świadomość bardzo prostego faktu: Jeżeli miód chiński będzie wytrzymywał wszystkie parametry takie same jak na miód europejski, to nic nam nie pomoże... W 2001 roku Chiny zostały przyjęte do Światowej Organizacji Handlu (WTO) i w związku z tym wszelkie bariery dla towarów chińskiej produkcji runęły... Świat dla towarów chińskiej produkcji otworzył się bardzo szeroko. Oczywiście z wyjątkiem zawartości substancji szkodliwych dla zdrowia w produktach spożywczych. Na skutki długo nie musieliśmy czekać. Niezależnie od niefrasobliwości niektórych rynków finansowych, mamy od 2007 roku nieustający kryzys gospodarczy. Istnieje realne niebezpieczeństwo podporządkowania Chinom całej gospodarki światowej. Oczywiście w perspektywie owych 15-20 lat lub trochę dłuższej.

Pozdrawiam

P.S.
Przepraszam za wyraz "lilipucich". Pogódźmy się i zostańmy przy określeniu "małych".

Pszczoły mówią nam, że jeżeli nadal będziemy
mieli eksploatacyjny stosunek do przyrody - to one odejdą!


Wzięte z filmu: Queen of the Sun


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maciej Winiarski dnia Czw 10:32, 12 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maciej Winiarski



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opola

PostWysłany: Pią 8:05, 13 Kwi 2012    Temat postu:

Dzień dobry Państwu,

W mojej wczorajszej odpowiedzi na pytanie Pana Czesława, nie dopowiedziałem jednej rzeczy. Otóż, badania o których mówię nie są prowadzone po to by w jakiś sposób "dokuczyć" pszczelarzom, tylko w trosce o bezpieczeństwo konsumentów. Dlatego wszystkie rodzaje żywności badają laboratoria podlegające różnym instytucjom państwowym. Z powyższego wynika, że w tej sprawie nie możemy opierać swoich opinii li tylko i wyłącznie na tym, jakie badania prowadzi laboratorium podległe Zakładowi Pszczelnictwa w Puławach. Z jedną taką instytucją spoza Puław jestem w ścisłym kontakcie. I teraz proszę pozwolić, na powtórzenie mojej opinii, że jest tylko kwestią czasu, aż np. w końcu znajdzie się w miodzie jakaś szkodliwa substancja w wyniku stosowania Apiwarolu. Ludzie zajmujący się tymi badaniami są o tym przekonani, że znalezienie takich substancji zależy od czułości metody badawczej. Ja nie mam zielonego pojęcia jakie szkodliwe substancje mogą przedostawać się do miodu z sublimowanej amitrazy, ale też nie mogę wykluczyć, że taki proces może mieć miejsce. Stąd wziął się mój wniosek o tym, że kiedyś zostaną wycofane wszystkie lekarstwa z palety tzw. twardej chemii.

"Nadal trwają intensywne badania produktów pszczelich nad pozostałościami środków chemicznych...." Nie wiem kto i gdzie prowadzi takie badania? Czyżby firma produkująca te trucizny?? Z tego co wiem to w naszym kraju raczej takich badań się nie prowadzi. Dzięki temu właśnie wpływają do nas ogromne ilości miodu z importu których już niestety dalej sprzedać nie idzie, i które właśnie na fakt posiadania w sobie tych "pozostałości", pozostają już w Polsce i na naszym rynku".

Szanowny Panie Czesławie! Musi mi Pan uwierzyć, że takie badania są prowadzone. Nie upoważniony nie mogę ujawnić, gdzie ani jak są one prowadzone.

Pozdrawiam

Pszczoły mówią nam, że jeżeli nadal będziemy
mieli eksploatacyjny stosunek do przyrody - to one odejdą!

Wzięte z filmu: Queen of the Sun


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maciej Winiarski dnia Pią 8:11, 13 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czesław



Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Berest

PostWysłany: Sob 18:51, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Kolego Macieju. Temat naszej dyskusji dalece odbiega od tematu "Gospodarka Pasieczna" i dlatego komentarz do ostatnich kolegi wypowiedzi postaram się umieścić w temacie "Sprawy aktualne" Mam nadzieję że nie przeszkodzi to w dyskusji która jest na temat jak najbardziej aktualny?
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Karpacki Związek Pszczelarzy Strona Główna -> Gospodarka pasieczna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin